Zapalenie Mięśni Żwaczy czyli Masticatory Muscle Myositis MMM
to choroba autoimmunologiczna o podłożu genetycznym. Jest to choroba nawracająca, która może objawiać się w różny sposób.
Występuje u psów obu płci, wielu ras i w różnym wieku, przy czym częściej u młodych, dużych psów.
Przyczyny choroby nie są do końca poznane ale wiedza na temat mechanizmu choroby jest coraz szersza a badania mogą doprowadzić do poznania odpowiedzi.
Jak w każdej chorobie autoimmunologicznej, układ odpornościowy organizmu zaczyna rozpoznawać wroga we własnych komórkach. W przypadku mmm są to specyficzne włókna mięśniowe występujące jedynie w tak zwanych mięśniach żwaczach. Do mięśni żwaczy zalicza się mięsiań żwacz (musculus maseter), mięsień skroniowy (musculus temporalis), mięsień skrzydłowy (musculus pterygoideus) i mięsień dwubrzuścowy (musculus digastricus). Włókna tworzące te mięśnie, tak zwane włókna 2M są zbudowane z unikatowej dla nich miozyny. Według najnowszych badań, miozyna ta w MMM staje się celem nieprawidłowo działającego układu odpornościowego. Procesy degeneracyjne włókien mięśniowych prowadzą do zwłóknienia i martwicy mięśni żuciowych. W efekcie dochodzi do zaniku mięśni jedynie na pysku psa. W zaawansowanym stadium choroby zwierzę ma znacznie ograniczoną możliwość lub nie ma możliwości OTWIERANIA pyska. Choroba może się też objawiać brakiem możliwości ZAMKNIĘCIA pyska
Leczenie we wczesnym stadium choroby jest typowe dla postępowania przy leczeniu chorób o podłożu immunologicznym i polega na zahamowaniu działania układu odpornościowego (należy to zrobić w jak najmniejszym stopniu, który jednak spowoduje zatrzymanie postępowania choroby)
Trudniejsze i często kontrowersyjne jest leczenie stadium zaawansowanego choroby, kiedy doszło już do zaniku mięśni a powstałe w miejscu mięśni - nieelastyczne włókna uniemożliwiają ruch w stawie żuchwowym. Ważne żeby odróżnić to schorzenie od schorzenia samego stawu. Przy MMM w stawie nie ma żadnych zmian, a jego funkcjonowanie jest zablokowane przez zanik mięśni.
bardzo interesujący blog!
OdpowiedzUsuńproszę o więcej notek :)
witam, mam ten przypadek, ale jeszcze nie zaczął się zanik mięśni, natomiast występuje znaczne zapalenie- o dziwo dopiero po 1 stronie.
OdpowiedzUsuńrównież się cieszę, że w końcu pojawił się opis tej choroby na polskim blogu, Mam psa w typie syberian husky w wieku 3 lat. zanik mięśni pyszczka z prawej strony pojawił się kiedy miał 6 miesięcy, trwało to kolejne kilka miesięcy obecnie choroba się zatrzymała. próbowaliśmy zarówno wysokich dawek sterydów jak i laserów. nic. obecnie przyjmuje niską dawkę encortonu co dzień.
OdpowiedzUsuńWitam, i jakie leczenie w tym przypadku jest najlepsze dla psa?
OdpowiedzUsuńMoja dostawala.leki ktore ludzie przyjmuja po przeszczepie narzadow ktore odpornosc hamuja. Niestety po 2 latach zanik chyba wrocil.
OdpowiedzUsuńWitam u mojego psa też jest podejrzenie tej choroby ale mam pytanie ,które nurtuje mnie bardzo ,pies ma problemy nie tylko z otwieraniem pyska ale również z oddychaniem przez nos .Obecnie czekam na biopsję w której się potwierdzi lub nie ta paskudna choroba a czekam ,ponieważ był podawany encorton i nie może być go przy pobieraniu .Mam pytanie jakie leki są jeszcze na zanik mięśni i czy przy dotyku psa boli bo mojego nie tylko przy otwieraniu pyska .Proszę o radę
OdpowiedzUsuńMoj dziesięcioletni husky miał problem z szczękościskiem przez pierwsze 6 lat swojego życia. zauważalny był brak apetytu, unikał dotyku w okolicach głowy, wszelkie miękkie gryzaki konsumował stroną pyszczka mniej zablokowaną. Od 8 miesiąca do 4 roku życia był na sterydach. 4 lata temu pojawiły się ataki epilepsji. PO długich diagnozach i badadaniach, od tego czasu jest na luminalu. odkąd jest na luminalu, zaczął stopniowo otwierać pyszczek. z dwóch centymetrów wzrosło prawie do pełnej szerokości. naprawdę nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. apetyt poprawił absolutnie. jego pierwotna diagnoza wystawiona przez kilku weterynarzy - autoagresywny zanik mięsni pyska okazała się nie do końca pełna. poradzić, nic nieporadzę ale może przypadek mojego psa nakieruje twojego weterynarza do podjęcia innych działań. dodam że sterydy w końskich dawkach, powolne zejście z nich, poźniej potrzymanie ich ilości na miminalnym blokującym poziomie, nie dało zupełnie nic. próbowałam również serii laserów. efekt poprawy zerowy.
UsuńCzy komukolwiek z Państwa udało się wyleczyć psa z taką dolegliwością? Jak długo można blokować układ odpornościowy kortyzolem? Efektem ubocznym podawania encortonu jest podatność na banalne infekcje. Mój pies, kilkuletni mieszaniec, nagle stał się osowiały, słaby, chudy. Diagnoza weterynarza to właśnie MMM. Czy wobec takiego zjadliwego charakteru tej choroby, podawanie sterydów ma sens? Przecież prowadzi do większego zniszczenia. Czy istnieje jakiś zdrowszy sposób, nie na tłumienie układu immunologicznego lecz na uzdrowienie? Myślę, że stricte medyczne środki prowadzą tu tylko do śmierci, a nie do uzdrowienia. Niestety lekarze nic a nic nie podpowiedzą na temat diety, suplementacji witaminami itp. Może nic nie wiedzą?
OdpowiedzUsuńtak, kotyzol zamroził jego stan na wiele lat. to prawda, że pies miał po drodze mase infekcji kaszlem kenelowym, co najmniej 3 razy w roku. myślę, że to nie jest zła wola wetreynarzy a raczej niezbadane obszary. tak jak pisałam w poście w lutym 2020, Loki był na lekach blokujących ataki epilepsji, od ponad 2 lat. od tego czasu nie podawałam mu już kortyzolu. Luminal umożliwił mu otwieranie szeroko pyszczka. teraz jest to ok 80% wzg pełnej szerokości do zdrowych psów *wcześniej ok 2cm. ostatni zaskakujący przewrót nastąpił w zeszłe lato. okazało się, że te ataki padaczek wywołują właśnie środki odstraszające kleszcze. zrezygnowaliśmy z tych odstraszaczy zupełnie. przeglądam co dzien jego futro. Od zeszłego roku nie miał ataków, nie potrzebuje luminalu ani kortyzolu. jest już sędziwym pieskiem z świetną kondycją i masą energii. Proszę poszukać jakiś solidnych weterynarzy! i nie poddawać się! too nie koniecznie musi być autoagresywny zanik, to może mieć podłoże
Usuńneurologiczne i po 7 latach, zmiany zostały cofnięte.
Witam mój 7 letni pies(mam go od roku) ma zanik mięśni czaszki, na początku myślałam że to taka jego uroda, ale było po jednej stronie a teraz po obu. Normalnie je i normalnie się zachowuje. No ale martwię się że to się poglebi. Co robić? Gdzie szukać dobrgo weterynarza?
Usuń